„Ja Ludwik Szesnasty, Król Francji będąc od ponad czterech miesięcy zamknięty razem z moja rodziną w wieży Temple w Paryżu przez tych, którzy byli moimi poddanymi, całkowicie pozbawiony jakiejkolwiek łączności z moja rodziną, ponadto wplatany w proces, którego wyniku z powodu zacietrzewienia ludzi nie sposób przewidzieć i który nie znajduje żadnego pretekstu ani środka w obowiązującym prawie, mając tylko Boga za świadka moich myśli, do którego mógłbym się zwrócić – deklaruję w Jego obecności Moje ostatnie wole oraz poglądy.”
testament Ludwika XVI
Król Ludwik XVI zmarł 21 stycznia 1793 r. o godzinie dziesiątej rano. Wraz z nim odeszła dawna Francja, córa Kościoła i ostoja Wiary. Wskrzeszona na krótko w okresie restauracji była tylko cieniem samej siebie, postrewolucyjną karykaturą przywróconą na bagnetach pruskich, rosyjskich i angielskich żołdaków.
Wile złego o „obywatelu Kapet” możemy przeczytać na łamach ksiązek historycznych i opracowań wychwalającyh pod niebiosa Rewolucję, która „ruszyła bryłę z posad świata”. Świadectwo o poglądach współczesnych na rodzinę króelwską i tamte brzemienne w skutkach wydarzenia 1793 r. daje najnowszy film „Maria Antonina” w reż. Sofii Coppola.
Pomijając jakim nieudolnym i słabym władcą był król Ludwik XVI, uwięziony od świata i zbuntowanych poddanych, jak Jezus w Ogrojcu podyktował swój polityczny testament będący świadectwem wielkiej wiary i gorliwości, godny arychrześcijańskiego króla. Być może ostatniego takiego monarchy w dziejach Europy.
Proces króla to również jak zauważył Piotr Semka w w felietonie z 16 stycznia 2003 r. zamieszczonym na stronach „Christainitas” przygrywka do innych procesów, w których rolę oskarżyciela i sedziego odgrywa Rewolucja, a podsądnym a potem skazanym jest osoba oskarżona o Wiarę, która najczęściej ponosi męczeńską smierć lub długoletnie więzienie.
Ostatni car Rosji Mikołaj II jest świętym prawosławnym (patronuje m.in. parafii prawosławnej w Białowieży
Módłmy się o beatyfikację króla – Męczennika Ludwika XVI Burbona!
Burbon zdrajca bez łba leży
Lud osądził że się należy
Rewolucja poszła w ruch
i monarchie zniosła w puch
Ten kto o świętym burbonie plecie (czyli idioci tworzący tą stronę)
Żyje w zapomnianym świecie… (tzw. feudalizmie…)
Życze wszystkim odwiedzającym tę stronę:
Niech uda wam się ponownie odkryć to, co wiedziała 18-wieczna Francja, że głowy bogatych ludzi mogą zostać mechanicznie odseparowane od ramion, jeśli ludzie ci nie potrafią słuchać głosu rozsądku…
Rewolucja zmiecie śmieci historii (konserwy, monarchistów, chadeków, burżujów, biurokratów i conserwativepunków tam gdzie ich miejsce – na śmietnik)
O nowe Rewolucje Październikowe!!!
Po części popieram przedmówcę/czynię 😉 Tolerancja to jedno, ale rozsądek w tej tolerancji też musi być – a takich rzeczy jak „módŁmy się…” to przesada 😛
„Tolerancja to jedno, ale rozsądek w tej tolerancji też musi być – a takich rzeczy jak “módŁmy się…” to przesada”
bardzo prosze o przetłumaczenie tego zdania na polski język literacki bo ja w ogóle nie rozumiem o co w nim chodzi….
Autor nic nie pisał na temat tolerancji. Poza tym w jakiej częsci zgadasz się z przedmówca /czynią – że głowy bogatych należy odcinać.
Jesli tak to pozdrów dziadka Stalina ode mnie
witam,
bardzo interesujaca strona. chcialbym jednak sprostowac podana powyzej informacje. otoz cerkiew w bialowiezy jest pw. sw. Mikolaja Cudotworcy i to on jest jej patronem, natomiast mecz. Mikolaj II jest tylko (az)fundatorem bialowieskiej swiatyni.
serdecznie pozdrawiam
michal korch
Vivat kontrewolucja
Co jakis czas pojawia sie wsrod ludzi szleniec ktory niszczy ludzi i ich wiare, kulture i religie!
Takim byli:Robespier, Marat i inni przywodcy rewolucji, hańbą jest, że byli to ludzie wykształceni i podobno „humaniści”, a w rzeczywistości mordercy i kaci. Równi Hitlerowi i Stalinowi, a także Neronowi i innym takim!
Rewolucja francuska, tak jak i rewolucja rosyjska to byly wydarzenia zbrodnicze!!!
Krwawe czasy pociągają za sobą lamet cierpiących odbijający się echem w historii, Król Franci był władcą który popełnił wiele błędów bynajmniej nie ze swojej winny był słaby, nie nauczono go władać krajem a na domiar złego nie dostrzegał jego stanu, za błędy zapłacił głową. Rewolucja prócz władzy wiele nie zmieniła natomiast rozlała wiele krwi, jej stryktury kształtowały się za czasów monarchów, w przyszłości zakończy się równie krwawo jak się zaczęła.
Rewolucja, kazda rewolucja jest dzieckiem chwili. I nie jest czyms zlym ani dobrym. Jest naturalnym biegiem rzeczy. Predzej czy pozniej nadchodzi moment gdy mowimy DOSYC. Im pozniej tym gorzej, bo gdy czlowiek jest w desperacji, gdy jego cierpienie dosieglo dna rozpaczy, to DOSYC moze sie odbic na calkiem niewinnych oraz pol niewinnych (jak wydaje mi sie Ludwik) ludziach. Na nieszczescie homo sapiens nie nauczyl sie jeszcze mowic DOSYC gdy jest jeszcze czas na drobne bezkrwawe poprawki. My musimy nasze bledy dociagnac do absolutnego konca, gdy oprucz zabijania zadnego innego rozwiazania juz nie widac spoza mgly lez gniewu i wscieklosci.