„Przewodniczący Konferencji Episkopatu Hiszpanii biskup Bilbao Ricardo Blazquez poprosił o wybaczenie za niektóre „konkretne działania” hiszpańskiego Kościoła z czasów wojny domowej.

bp. Blazguez i Wałęsa

(na zdj. bp. Balzquez i Lech Wałęsa)

Według lewicowej gazety „El Pais“ wielu hierarchów „zaniemówiło“. Ten bezprecedensowy gest oznacza bowiem radykalną zmianę podejścia do tego okresu hiszpańskich dziejów. Dotąd Kościół uważał się za ofiarę konfliktu zbrojnego z lat 1936 – 1939, a w najgorszym razie za biernego świadka.

W przemówieniu otwierającym poniedziałkowe plenarne posiedzenie episkopatu biskup Blazquez poświęcił dużo miejsca rehabilitującej republikanów ustawie o pamięci historycznej, która budzi w Hiszpanii ogromne emocje. Mówił, że choć za wiele czynów i za wielu ludzi należy dziękować Bogu, to za inne „konkretne działania powinniśmy prosić o wybaczenie, nie uzurpując sobie prawa do osądzania bliźnich”.

– Oczyszczenie pamięci, do którego zachęcał nas Jan Paweł II, zakłada zarówno przyznanie się do ułomności i grzechów, jak też zmianę postawy i postanowienie poprawy – powiedział.- Każda grupa ludzi, społeczeństwo, Kościół, partie polityczne, związki zawodowe, ma prawo przypominać swą historię i pielęgnować własną pamięć – ciągnął biskup. Jednak – tu powtórzył główny zarzut prawicowej opozycji wobec ustawy o pamięci historycznej, będącej dziełem socjalistycznego rządu Jose Zapatero – nie trzeba przy tym „otwierać ran ani podsycać uraz”. Biskup mówił o wojnie domowej w przeddzień rocznicy śmierci Francisco Franco (20 listopada 1975 r.), którą sympatycy generała uczcili, między innymi pielgrzymując do jego mauzoleum w podmadryckiej Dolinie Poległych.

Była to prawdopodobnie ostatnia taka pielgrzymka, bo ustawa o pamięci historycznej, która wkrótce wejdzie w życie, wyraźnie nakazuje usunięcie wszelakich frankistowskich symboli z miejsc publicznych oraz „odpolitycznienie” Doliny Poległych. O tym, że nie wszystkim się to podoba, świadczyły okrzyki uczestników mszy odprawionej tam w sobotę za duszę Franco: „Zapatero, s… syn!”, „Niech żyje Franco!”

tekst za: http://www.rp.pl/artykul/70587.html

(wytłuszczenia moje – Krzyzowiec)

ode mnie: pytanie za 100 pkt, skąd supozycja autora donosu, że Kościół przeprosił? Przecież Konferncja Episkopatu to pozakanoniczny (s)twór, taki klub dyskusyjny biskupów, którego komunikaty i zarządzenia mają o tyle wiążaca moc prawną, o ile zatwierdzą go ordynariusze powszczegolnych decyzji.

Niemniej jednak zachowanie JE ks. bp Ricardo Blazqueza może dziwić, zwłaszcza w kontekscie ostatniej beatyfikacji męczenników hiszpańskiej rewolucji.Z jednej strony Pan nasz Jezus Chrystus nakazywał nadstawiać drugi policzek, z drugiej strony kapitulacja i służalczość Kościołowi nigdy nie wyszłą na dobre – vide przykład Francji porewoliucyjnej i w okresie wdrażania ustaw o rozdziale Koscio0ła od państwa.

Niestety Kościół przeszedł ostatnio długą drogę od Kościoła Wojującego, przez Kościół Piegrzymujący do Kościoła Przepraszającego.

P.S.A ja przepraszam że codziennie piszę o Hiszpanii, czas zmienic temat.